„Polskie Drogi Wodne” Tomasza Majora jest pierwszym od 1936 roku kompleksowym przewodnikiem po polskich drogach wodnych. Podróżnik opisał w sposób przystępny najważniejsze drogi wodne Polski. Każdy odcinek został opisany w sposób praktyczny z uwzględnieniem szczegółowego kilometrażu.
Autor przepłynął każdą z dróg wodnych wiele razy. Daje to gwarancję autentycznego i praktycznego przekazu skrojonego na potrzeby wodniaka. Opis dróg wodnych Tomasza Majora jest niezwykle barwny i zawiera wiele przydatnych informacji.
Zwięzły opis historii miejscowości położonych nad polskimi drogami wodnymi pokazuje czytelnikowi, jak istotną rolę pełniły rzeki, jeziora i kanały w gospodarce Polski od czasów średniowiecza do II wojny światowej. Autor opisuje w barwny sposób brzemienne w skutki dla wodniaków absurdy powojennej i aktualnej polityki śródlądowej w Polsce: sucha śluza, coroczne niechlujne koszenie i spławianie zielska na rzekach i kanałach, porty podwodne i suche przystanie, zakupione za unijne pieniądze śródlądowe statki spacerowe niemieszczące się w śluzach i na kanałach, wątpliwej jakości i uciążliwą dla wodniaków modernizację, elektryfikację i elektronizację urządzeń na drogach wodnych. Wyjaśnia, dlaczego trudno dotrzeć Wisłą do Krakowa i Biebrzą do Augustowa.
Autor odkrywa dla wodniaków tajemnicze miejsca z duszą na polskich drogach wodnych. Wyjaśnia, dlaczego Wisła kiedyś płynęła do Morza Północnego, odkrywa dla czytelnika dzieje spławu zboża do Gdańska w dawnych wiekach i przypomina o tym, jak Jagiełło przechytrzył Krzyżaków i wybudował most łyżwowy (pontonowy) na Wiśle spławiając go z Kozienic przed Warszawą aż pod Czerwińsk.
„Zorganizowałem dla przyjaciół wieczór fotografii. Rzuciłem na stół kilkanaście zdjęć z różnych egzotycznych rzek świata. Były foty z górnej i środkowej części Mekongu oraz jej delty, z Kinabatangan na Borneo, znad Nilu Górnego i Środkowego, z Amazonki i jej dorzecza, z potężnej afrykańskiej rzeki Gambia. Były też zdjęcia zrobione nad Narwią. Wszystkie robione z pewnej odległości, pokazywały scenerię, zwierzęta z oddali, ale bez szczegółów. Nikt nie odnalazł naszych polskich krajobrazów rzecznych. - Bo nie są inne od tych z tropików! Bo są równie dzikie i piękne! Bo zieleń jest nie mniej soczysta od tej w Papui, czy na Borneo. I najważniejsze: w polskich rzekach nie ma śmieci, nie ma plastikowych butelek, których pełno w rzekach egzotycznych. Zamiast kapibary bóbr wygląda ciekawie na rzekę. Zamiast kobry padalec lub zaskroniec czasem przetnie nasz szlak. Moskity u nas większe i bardziej natarczywe, choć nie roznoszą malarii i dengue.”
– Ze wstępu.
Przewodnik został wydany w bardzo estetycznej formie. Format: 12,5x20,5cm, 196 stron.